Gospodarstwo chłopskie Sajoda Pirowa z obwodu birobidżanskiego od 15 lat dostarcza mieszkańcom JAO świeże warzywa i ziemniaki. A w tym roku planuje otworzyć pierwszy zimowy sezon rolniczy po doposażeniu dwóch szklarni warzywnych o łącznej powierzchni 600 metrów kwadratowych. m. do całorocznej pracy. Jak rolnikowi udaje się rozwinąć swój biznes w trudnych warunkach i dlaczego odmawia chińskim pracownikom – w materiale corr. IA EAOmedia.
Sayyod Pirov z wioski Valdgeim nie jest nowy w rolnictwie.
- Nasze gospodarstwo zaczęło się od uprawy warzyw – kapusty, ogórków i kilku innych roślin. Przeznaczono dla nich około 40 hektarów. Stopniowo zwiększano powierzchnię, a obecnie wzrosła prawie pięciokrotnie – do 180 hektarów – mówi Sayod Dilshodovich.
KFH Sayyoda Pirova ze wsi. Valdgeim, powiat birobidżański. Zdjęcie: z archiwum osobistego
12
Obecnie w gospodarstwie uprawia się ziemniaki, kapustę, buraki, marchew, ogórki, pomidory, arbuzy, rzodkiewki i różne warzywa. Warzywa sadzi się zarówno w otwartym terenie, jak iw dwóch dużych szklarniach o powierzchni 400 i 200 „kwadratów”.
Lwia część gruntów gospodarstwa, około 150 hektarów, przypada na soję. Nie bez powodu ta roślina oleista w Żydowskim Regionie Autonomicznym nazywana jest królową tutejszych pól.
Nawiasem mówiąc, soja w tym roku zostałaby zasiana jeszcze więcej. Jednak ulewne deszcze wprowadziły własne korekty w harmonogramie kampanii siewnej, co na ogół nie jest zaskakujące. JAO tradycyjnie uzasadnia swój status jako strefy ryzykownego rolnictwa.
Plany również musiały ulec zmianie ze względu na zwiększone koszty produkcji. Łatwiej jest wymienić to, co nie podrożało na tle antyrosyjskich sankcji.
- Nawozy mineralne, choć kupujemy rosyjskie, od lokalnych dostawców, podrożały przyzwoicie – o 40 proc. Do tego spore wydatki na olej napędowy. Droższe są również nasiona do uprawy warzyw, ponieważ prawie wszystkie z nich są obce. Kupujący powinni zrozumieć, że nie da się uniknąć pewnego wzrostu cen produktów. Ale taka sytuacja ma miejsce nie tylko w naszym kraju, ale w całym kraju – mówi Sayyod Pirov.
Rolników niepokoją jednak nie tyle ceny nasion, nawozów, paliw i smarów, ile brak siły roboczej. I nie chodzi tu wcale o strajk pandemiczny. W przeciwieństwie do wielu gospodarstw pozostających w autonomii, chińscy pracownicy-gości nie byli wcześniej zatrudniani w tej chłopskiej farmie. „Uśmiechnij się i pług” zawsze na własną rękę. Problem polega jednak na tym, że ostatnio nawet miejscowi nie chcą zakasać rękawów i pracować na roli.
— Staramy się zatrudniać okolicznych mieszkańców, płace rosną. Ale młodzi ludzie w ogóle nie chcą pracować. Z każdym rokiem sytuacja się pogarsza. Nie ma operatorów maszyn, zwykłych pracowników, są ogromne problemy ze wszystkimi specjalistami. Ale powiększamy powierzchnię, tym razem przeznaczyliśmy jeszcze więcej ziemi pod ziemniaki i kapustę. Jakoś wszystko zasadzili, a teraz drapię się po głowie, jak wszystko posprzątamy jesienią. Na razie nie ma pojęcia – skarży się rolnik.
KFH sprzedaje produkty w regionie. Z reguły nie ma problemów ze sprzedażą. Od wielu lat na centralnym birobidżańskim rynku działa punkt sprzedaży detalicznej, rolnik współpracuje z popularnymi sieciami handlowymi i supermarketami. Nie wykluczaj w gospodarce i możliwości dostępu do innych regionów.
„Zobaczmy, jak potoczą się towary w tym roku. Jeśli zobaczymy, że nie można sprzedać wszystkiego tylko w Żydowskim Regionie Autonomicznym, postaramy się rozszerzyć działalność na sąsiednie regiony poprzez współpracę z naszymi zaufanymi partnerami. Oczywiście liczę na wsparcie ze strony państwa. Byłoby miło, gdyby pomógł w zakupie kombajnu, który przyda się przy zbiorze ziemniaków – mówi Sayod Dilshodovich.
Na nadchodzącą zimę rolnik ma własne plany – ponownie wyposażyć obie szklarnie do całorocznej eksploatacji. Wcześniej warzywa dojrzewały pod folią tylko w ciepłym okresie. Jednak w tym roku po raz pierwszy planują zbierać plony w ostrych mrozach Dalekiego Wschodu.
Niewątpliwie „pierestrojka” będzie wymagała poważnych zastrzyków finansowych. Ale nawet przy minus 40, ludność będzie mogła kupować świeże ogórki, pomidory i zieleninę z ogrodu Waldheim.