Rosyjski rząd zamierza po raz pierwszy wprowadzić cła eksportowe na nawozy i rozszerzyć kwoty na ich dostawy za granicę. Jak wpłynie to na eksport nawozów, który już spadł z powodu zachodnich sankcji, badał Forbes
Według Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) Rosja w ubiegłym roku zajęła pierwsze miejsce na świecie w eksporcie nawozów azotowych, była drugim co do wielkości eksporterem nawozów potasowych, a trzecim — fosforu. Jednak z powodu zachodnich sankcji dostawy nawozów z Rosji od stycznia do sierpnia tego roku, według najnowszych dostępnych danych, generalnie spadły w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku, analitycy Międzynarodowego Instytutu Badawczego Polityki Żywnościowej (IFPRI) Joseph Uwaga Glaubera i Davida Laborde'a.
Moskwa zamknęła dane eksportowe od marca, ale według analityków IFPRI, na podstawie otwartych danych z krajów importujących rosyjskie nawozy, podaż chlorku potasu za pierwsze osiem miesięcy tego roku spadła o 16.5%, mocznik (mocznik, nawóz zawierający 46 % azotu) – o 22.8%. Szczególnie spadł import amoniaku z Rosji — o 63%, co jest spowodowane zamknięciem rurociągu amoniakalnego Togliatti–Odessa. Jednocześnie dostawy fosforanu dwuamonowego przekraczają wolumeny z pierwszych ośmiu miesięcy 2021 roku o ponad 8%.
Mimo spadku eksportu rząd planuje wprowadzenie od 1 stycznia ceł eksportowych na nawozy. Najprawdopodobniej zostaną one wprowadzone przez Rosję jednostronnie i na pół roku, gdyż na dłuższy okres konieczna jest koordynacja z innymi członkami Eurazji Unia Gospodarcza (EAEU).
W październiku minister finansów Anton Siłuanow zapowiedział, że cła eksportowe zostaną nałożone, jeśli światowe ceny nawozów fosforowych i azotowych przekroczą 500 dolarów za tonę, a nawozów potasowych — 400 dolarów za tonę. A w listopadzie minister przemysłu i handlu Denis Manturow powiedział, że cło wywozowe na wszystkie rodzaje nawozów wyniesie 23.5%, jeśli ceny światowe przekroczą 450 dolarów za tonę, a projekt uchwały jest już przygotowany.
Cła będą płacone przez wszystkich producentów
Jak podaje Phosagro, poziom średnich cen nawozów mineralnych w III kwartale 2022 r. utrzymywał się na poziomie wyższym niż ceny z analogicznego okresu 2021 r. Średnia cena mocznika w portach Morza Bałtyckiego wyniosła 538 USD za tonę wobec 442 USD w ubiegłym roku, dla amofosu (fosforan amonu, nawóz azotowo-fosforowy, zawierający 10-12% azotu i 44-52% fosforu) — 777 USD za tonę na tej samej podstawie wobec 695 USD za chlorek potasu (nawóz potasowy zawierający 58-60% tlenku potasu) — 694 USD w stosunku do 277 USD.
„Ceny nawozów fosforowych i potasowych stopniowo spadały, ponieważ były zbyt wysokie w porównaniu z cenami produktów rolnych” – czytamy w raporcie firmy. „Ceny nawozów azotowych, w tym mocznika, wykazywały przeważającą tendencję wzrostową, m.in. za sprawą utrzymującego się wysokiego poziomu cen energii, a także w wyniku zauważalnego ograniczenia produkcji tego typu nawozów, zwłaszcza w Europie.”
Przy obecnych cenach prawdopodobne jest, że cło zostanie nałożone na wszystkie rodzaje nawozów – mówi Dmitrij Puchkarev, ekspert giełdowy BCS World of Investments.
„Obecnie ceny detaliczne chlorku potasu w Europie i USA wynoszą około 850-855 USD za tonę, mocznika — 820–825 USD, fosforanu diamonu (nawóz azotowo-fosforowy zawierający 18% azotu i 46% fosforu) — 820-830 USD za tonę. W porównaniu z cenami z okresu wiosna-lato 2022 r., kiedy osiągnęły wieloletnie maksima, ceny spadają – mówi niezależny ekspert Leonid Chazanow. „Jednak ceny nie osiągnęły jeszcze poziomu z listopada 2021 r., chociaż koszt mocznika zbliża się do wskaźników z tego okresu”. Ceny eksportowe w rosyjskich portach są wyraźnie niższe niż ceny detaliczne na Zachodzie, gdyż nie uwzględniają kosztów transportu i marży handlowców zlokalizowanych między producentami a konsumentami.
„Cena graniczna 450 dolarów za tonę nie może być nazwana zbyt wysoką”, mówi Alexey Kalachev, analityk Finam. „Najprawdopodobniej był to wynik porozumień i kompromisów”. Według Kalaczowa, choć ceny nawozów spadły o 20-30% w stosunku do szczytowych wartości wiosennych, to nadal pozostają wysokie — były wyższe dopiero jesienią 2021 r., a wcześniej przez większość czasu ceny były zauważalnie niższe.
W poprzednich dekadach ceny nawozów przekraczały 450 dolarów za tonę tylko w latach 2007-2008 i 2010-2012, zauważa Kalaczow. Tym samym, jak mówi, cło powyżej ceny granicznej, zgodnie z rządowym planem, cofnie do budżetu „gratkę” producentów nawozów z udanej koniunktury. Cena graniczna uchroni producentów przed nadmiernym obciążeniem fiskalnym w przypadku zmiany warunków rynkowych i spadku cen do średnich poziomów z lat ubiegłych.
Straty producentów po wprowadzeniu ceł eksportowych będą zależały nie tylko od cen, ale także od udziału eksportu w ich przychodach – mówi Kalaczow. Teraz firmy nie ujawniają geografii sprzedaży. W poprzednich latach eksport Phosagro przynosił około 70% przychodów. Jeżeli od ceny powyżej 23.5 dolarów za tonę zostanie nałożone cło w wysokości 450 proc., to przy utrzymaniu obecnych cen cło będzie kosztować firmę ok. 6 proc. przychodów - oszacował ekspert.
Ministerstwo Przemysłu i Handlu nie pisze, jakie ceny będą brane za punkt odniesienia, ponieważ ceny na różnych bazach są bardzo zróżnicowane, mówi Oksana Lukicheva, analityk rynków towarowych w Otkritie Investments. Cła będą musieli płacić wszyscy producenci, ale przede wszystkim ci, których eksport utrzymał się na wysokim poziomie — Phosagro, Akron, Eurochem. Uralchem, główny producent nawozów potasowych, zapłaci mniej, bo spadł eksport.
Cła, według Łukiczewej, mogą zmniejszyć dochody eksporterów, ale nie wpłyną na eksport. „Stawka celna 23.5% jest całkiem do zaakceptowania przy obecnych wysokich cenach nawozów” – uważa analityk. „Eksport może pozostać na poziomie z zeszłego roku lub nawet wzrosnąć, jeśli sankcje zostaną złagodzone”.
Wprowadzenie cła może doprowadzić do spadku eksportu z Rosji, jeśli ceny nawozów mineralnych na rynku światowym nadal będą spadać – uważa Chazanow. Przy takim rozwoju wydarzeń, argumentuje analityk, spadnie rentowność producentów, którzy będą zmuszeni ograniczyć dostawy i zrewidować programy inwestycyjne. „Jednak po pewnym czasie doprowadzi to do wzrostu cen nawozów mineralnych za granicą ze względu na ich niedobór na rynku światowym, jak to miało miejsce wiosną-latem 2022 r., a krajowe koncerny chemiczne, tracąc tonaż, będą być w stanie nadrobić zaległości w pieniądzach” – uważa Chazanow.
Kwoty nie będą ograniczać eksportu
Cła to nie jedyny sposób na uregulowanie dostaw rosyjskich nawozów za granicę. Rząd podjął decyzję o przedłużeniu kwot na eksport nawozów od 1 stycznia do 31 maja 2023 r. Odpowiedni projekt uchwały jest publikowany na portalu projektów normatywnych aktów prawnych. W nim wielkość kontyngentów na eksport poza EUG ustalono na 7,013 mln ton na nawozy azotowe i 4,907 mln ton na nawozy złożone.
To mniej niż było. Od 1 lipca do 31 grudnia 2022 r. obowiązują kwoty na nawozy azotowe — 8.3 mln ton, na nawozy złożone zawierające dwa lub trzy składniki pokarmowe (azot, fosfor i potas) — 5.9 mln ton. Ministerstwo Przemysłu i Handlu poinformowało 21 listopada, że podjęło już decyzję o zwiększeniu nowej kwoty na eksport niektórych rodzajów nawozów azotowych: kwota cena eksportowa mocznika wzrośnie o 400,000 tys. ton, saletry amonowej — o 200,000 tys. ton, mieszaninę mocznikowo-amoniakalną o 150,000 0.75 ton. Odpowiedni protokół podpisał pierwszy wicepremier Andriej Biełousow. Jednak nawet po zwiększeniu tej kwoty o 7.763 mln ton do 8.3 mln ton okazuje się, że jest to mniej niż dotychczasowa kwota eksportu nawozów azotowych wynosząca XNUMX mln ton.
Wielkość kwot jest obliczana na podstawie wielkości produkcji, dostaw dla rosyjskich rolników i przedsiębiorstw przemysłowych, zgodnie z wyjaśnieniem otrzymanym przez Forbesa z Ministerstwa Przemysłu i Handlu. Zgodnie z listem zaktualizowana wersja dokumentu zatwierdzona przez Ministerstwo Rolnictwa Rosji i uzgodniona przez Ministerstwo Przemysłu i Handlu Rosji przewiduje dostawy dla rosyjskich rolników w okresie styczeń-maj 2023 r. o 10% powyżej poziomu tego samego okresie ubiegłego roku, co wpłynęło na zmniejszenie ogólnej liczby wywozów kwotowych.
Mniejsza wielkość kontyngentów w porównaniu z poprzednimi okresami kwotowymi wynika przede wszystkim z harmonogramu, mówi wyjaśnienie. Wcześniej kwoty wprowadzono na sześć miesięcy — od 1 grudnia 2021 r. do 31 maja 2022 r. oraz od 1 lipca 2022 r. do 31 grudnia 2022 r. Okres proponowany uchwałą projektową obejmuje tylko pięć miesięcy — od 1 stycznia do 31 maja, 2023 r. „Ostateczne wielkości kontyngentów zostaną ustalone w trakcie uzgadniania projektu uchwały z zainteresowanymi federalnymi organami wykonawczymi i zatwierdzone na posiedzeniu podkomisji ds. taryf celnych i regulacji pozataryfowych, środków ochronnych w handlu zagranicznym Komisji Rządowej Rozwoju Gospodarczego i Integracji” – pisze Ministerstwo Przemysłu i Handlu.
„Ogólnie rzecz biorąc, kwoty eksportowe zostały wprowadzone w wysokości tylko nieznacznie mniejszej niż średnia wielkość eksportu w poprzednich okresach”, mówi Aleksiej Kalaczow, analityk Finamu. „Ochraniają rynek krajowy przed wzrostem wolumenu eksportu, ale prawie nie zmniejszają faktycznego istniejącego eksportu firm”.
Ustanowienie kwot ustali jedynie stosunek sprzedaży nawozów mineralnych na rynku krajowym Rosji i za granicą, w razie potrzeby można je rozszerzyć, tak jak to było już w tym roku, mówi Chazanow. „W każdym razie rynek rosyjski pozostanie kluczowy dla naszych producentów, którzy w 2023 roku mogą zwiększyć swoje moce produkcyjne dzięki dalszemu wsparciu państwa dla rolnictwa” – zauważa ekspert.
Według Rosyjskiego Stowarzyszenia Producentów Nawozów, na dzień 16 listopada 2022 r. rosyjscy producenci nawozów mineralnych zaspokajali 108% planowanego zapotrzebowania rosyjskich producentów rolnych, które w tym roku oszacowano na 4.85 mln ton.
Źródło: https://www.forbes.ru