Dzień pracy w centrum handlowym Chiloksky zaczyna się wcześnie: o szóstej rano na zakupy przyjeżdżają hurtownicy z całej Syberii – z Tomska, Kemerowa, Barnauła, Krasnojarska. F
W centrum handlowym Chiloksky rocznie sprzedaje się do 300 tysięcy ton owoców i warzyw.
Historia centrum handlowego Chiloksky rozpoczęła się w 1995 roku.
W czasie swojego istnienia Chiloksky stał się największym hurtowym rynkiem spożywczym w Rosji poza Uralem. Jeśli początkowo przedsiębiorstwo zaopatrywało w owoce i warzywa tylko jedno miasto, teraz zaopatruje wszystkie regiony Syberii. Do tej pory wielkość handlu wynosi 300 tysięcy ton rocznie.
Uhonorowane nagrody
Codziennie przyjeżdżają tu dziesiątki ciężarówek chłodni, przewożących delikatne słodkie produkty. Teraz nasi południowi sąsiedzi właśnie rozpoczęli sezon truskawek i wiśni, a aromat soczystych jagód dosłownie przyprawia o zawrót głowy. Obok nich na gruzach owocowych współistnieją brzoskwinie, morele, śliwki różnych odmian, nektarynki i inne południowe owoce. Prawdziwy owocowy raj.
Co roku sprzedaje się tu 300 tysięcy ton warzyw i owoców. Około 60 tys. ton to produkty lokalnych producentów rolnych, są to ziemniaki, a także warzywa gruntowe – różnego rodzaju kapusta, marchew, buraki, cebula, rzodkiewka, dynia i cukinia w sezonie. Resztę, a przede wszystkim różnorodne owoce sprowadzamy z krajów bliskich i dalekich – Uzbekistanu, Tadżykistanu, Kirgistanu, Chin, Turcji, Iranu. Dwadzieścia ton ciężarówek spędza dzień na terenie centrum, maksymalnie dwa – produkty szybko się psują, trzeba je sprzedać szybko, a raczej w drodze, na nową partię. Co więcej, stworzono tu wszystkie warunki do szybkiego obrotu, nie bez powodu centrum handlowe otrzymało nagrodę „Najlepszego pracodawcy Rosji” z tytułem „Społecznie znaczące przedsiębiorstwo Federacji Rosyjskiej w 2017 roku”. A to tylko jedna z wielu jego nagród.
Dzień pracy w centrum handlowym Chiloksky zaczyna się wcześnie: o szóstej rano na zakupy przyjeżdżają hurtownicy z całej Syberii – z Tomska, Kemerowa, Barnauła, Krasnojarska. Do ósmej pojawiają się odbiorcy hurtowi z regionów regionu. I wreszcie o dziesiątej przyjeżdżają nowosybirscy właściciele straganów z owocami, sklepów, restauracji i kawiarni. Dla mieszkańców miasta, obok targu hurtowego, od ósmej rano do ósmej wieczorem otwarte są targi detaliczne, gdzie można kupić cały asortyment, ale nie w pudłach i workach, tylko tyle, ile potrzeba. Nawiasem mówiąc, ceny tutaj są niższe niż w sklepach.
Słodki przenośnik
Kamil z Azerbejdżanu sprzedaje głównie owoce – oferuje klientom wiśnie, morele, truskawki. Według niego handel w Chiloksky jest bardzo wygodny.
— Popyt jest dobry, jest wielu nabywców, towar jest szybko demontowany. A jeśli chodzi o ceny, to nie jest to konieczne jednorazowo. To jest rynek. W ciągu jednego dnia może być wiele towarów – to jest jedna cena. Jeśli to nie wystarczy, to cena będzie wyższa, sytuacja zmienia się każdego dnia. A wiesz, nie ma mięsa bez kości: jaki produkt, takie ceny, każdy może wybrać to, co mu odpowiada – mówi Kamil.
A wybór tutaj jest naprawdę ogromny. Weź tę samą wiśnię. O ile wcześniej był transportowany samolotami w pudłach, często niedojrzały, a sprzedawany dopiero na początku lata po szalonych cenach, to teraz jest na półkach sklepowych od początku maja do października. Teraz w czerwcu sprowadzana jest z Uzbekistanu soczysta jagoda – tam dojrzewa najwcześniej. Potem zastępują go wiśnie z Kirgistanu, potem – z Turcji, potem – z Serbii. Przenośnik słodyczy pracuje non stop.
“Lepsze niż w Taszkencie”
Ale wiśnie dla syberyjczyków są bardziej przysmakiem, choć dość przystępnym cenowo. Ale nie możesz obejść się bez warzyw. Jest ich tu również szeroka gama. Na ladzie Hanifa jasna papryka różnych odmian – okrągła i długa, duża i mała, czerwona i zielona, słodka i pikantna, słowem na każdy gust, a także błyszczące bakłażany, delikatna cukinia, młody czosnek, pachnące cytryny . Hanifa pochodzi z Uzbekistanu i działa na rynku od dwudziestu lat. Można jednak powiedzieć, że Syberia stała się dla niej ojczyzną, podobnie jak dla wielu innych sprzedawców. Np. Nurmamat z Kirgistanu od dziesięciu lat mieszka w Nowosybirsku, jego dzieci chodziły tu do szkoły.
„My sprzedający nie mamy na co narzekać – warunki są świetne, popyt dobry, jest wielu kupujących, niektórzy przychodzą do nas od lat, już staliśmy się dla siebie jak rodzina. Co więcej, mamy lepszy asortyment niż w Taszkencie – śmieje się Hanifa.
Owoce i warzywa są towarem sezonowym, w zimie wielkość sprzedaży jest nieco zmniejszona, ale handel jest ożywiony przez cały rok. W zimnych porach roku usługi magazynowe cieszą się dużym zainteresowaniem wśród sprzedawców – infrastruktura centrum handlowego Chiloksky posiada pełnowartościowe zaplecze magazynowe.