Bryńscy plantatorzy ziemniaków kontynuują heroiczną walkę o nowe gigantyczne zbiory „drugiego chleba”. Ich bojowy nastrój został mocno zepsuty przez wyjątkowo deszczową pogodę we wrześniu. A przed pozbawieniem obwodu Briańska statusu „stolicy ziemniaczanej” Rosji, nie daj Boże, nie będzie daleko.
Jak wiadomo, uprawa ziemniaków jest strategicznym i ważnym kierunkiem rolnictwa w regionie Briańska. Osobiście opiekuje się nim gubernator Aleksander Bogomaz, mówią: za nic, że kiedyś wraz z żoną Olgą założył największe dziś gospodarstwo ziemniaczane. Kiedyś nawet drażnił się z księdzem Łukaszenką — my, jak mówią, prześcignęliśmy całą Waszą piękną Białoruś siłami samego regionu pod względem ilości uprawianych ziemniaków. Cóż, wtedy chodzi o ilość i pieniądze, a nie o smak i kruchość.
Tymczasem w przeddzień Departament Rolnictwa obwodu Briańska doniósł niepokojące wieści: „Z powodu wyjątkowo deszczowej pogody we wrześniu tego roku, termin zbioru ziemniaków znacznie się zmienił”.
Osobiście my w redakcji „Bryansk Grumbler” natychmiast zaczęliśmy się martwić. Chociaż jakoś nigdy nie widzieli ziemniaków Briańsk produkowanych na skalę przemysłową w lokalnych supermarketach (weekendowe targi się nie liczą). Coraz więcej Moskwy, Tatarstanu, a nawet Egiptu znajdowało się na półkach sklepowych obwodu Briańska. Po prostu nie mam szczęścia, prawdopodobnie.
Nie wiemy, czy to dużo, czy mało — Departament Rolnictwa obwodu Briańskiego nie precyzuje, ale 18 października usunięto „około 20 tysięcy hektarów” nasadzeń ziemniaków w regionie. Ale „wykopano znacznie więcej ziemniaków w Briańsku”, informuje agencja – aż 720 tys. ton.
Plantatorzy ziemniaków w rejonach Dyatkowskim i Krasnogorskim w pełni poradzili sobie z tym zadaniem, a w rejonach Karachevsky, Rognedinsky, Zlynkovsky, Klimovsky i Novozybkovsky „zbiór ziemniaków jest bliski zakończenia”. Co oczywiście jest zachęcające. Z pewnością będzie powód, by znów dźgnąć białoruskiego prezydenta. Jeśli pola ziemniaków nie zostaną całkowicie zalane w październiku…
„W tym roku największe obszary pod „drugim chlebem” znajdują się w powiatach starodubskim, uneckim i pogarskim” – poinformował w oświadczeniu regionalny Departament Rolnictwa.
Nawiasem mówiąc, nikczemne języki gadają, że to właśnie w wymienionych okręgach miejskich w obwodzie briańskim rodzina Bogomazów może mieć najwięcej upraw ziemniaków. Ale oczywiście nie wierzymy mówcom: tak się po prostu stało.
Nawiasem mówiąc, według oficjalnych informacji obwód briański zajmuje 1. miejsce w Rosji pod względem przemysłowej produkcji ziemniaków. „Co ósmy kilogram rosyjskich ziemniaków jest produkowany na ziemi Briańsk” – informuje departament rolnictwa.
Więc nikt nie wybaczy październikowej ulewy, jeśli nagle zaczniemy zbierać tylko co 9 lub, nie daj Boże, co 10 (o 11 generalnie milczymy) kilogram rosyjskich ziemniaków.
Ale jesteśmy pewni, pamiętając słowa z wieloletniej reklamy telewizyjnej: „Dla nas wszystko się ułoży!”. Wiemy już, jak kopać ziemniaki. Kochamy ten biznes.
Zdjęcie: „Bryansk grumbler”, G. Selebin, sieci społecznościowe A. Bogomaz, kadr z kreskówki „Nowe Prostokwaszino”
Źródło: https://avchernov.ru