Martucci, firma z południowowłoskiego regionu Apulia, która zajmuje się pakowaniem i sprzedażą owoców cytrusowych od 1980 roku, rozpoczęła w zeszłym tygodniu nowy sezon klementynek Comune. Dyrektor sprzedaży Daniele Martucci udziela nam dalszych wyjaśnień.
Linia sortująca klementynki Comune w stacji pakowania Martucci
„Zaczęliśmy około dwa tygodnie później niż w poprzednich latach ze względu na ciepłą i suchą pogodę. Sprzedaż jest więcej niż zadowalająca w tych pierwszych dniach. Popyt jest bardzo wysoki. Pozostaję optymistą, mimo że wszyscy narzekają na kryzys gospodarczy, niepewność i mniejsze wydatki konsumpcyjne. Ale sektor świeżych produktów boryka się od lat. Jestem pewien, że sprostamy również obecnym wyzwaniom – mówi kierownik tej stacji pakowania w prowincji Taranto.
„Handlowcy właśnie mieli zły sezon winogronowy. Nie mają więc zbytniego zaufania do sprzedaży cytrusów. Ale moim zdaniem cytrusy to zupełnie inny produkt. Obecnie na rynku nie ma tak szerokiej gamy owoców. Jeśli tak jest w lecie, cytrusy są często jednymi z najlepiej sprzedających się produktów, z różnych powodów. Widzę, że sytuacja się powtórzy w tym roku”.
Daniel Martucci
Popyt na klementynki odmiany Comune jest duży, ceny też wydają się zadowalające. „W pierwszej części sezonu wysyłamy dziennie 10 palet na włoskie rynki hurtowe, ale pod koniec ubiegłego tygodnia rozpoczęliśmy również pierwszy eksport do innych krajów europejskich. Najpierw do Francji, a potem np. do Polski i na Węgry. Jeśli chodzi o ceny, płacimy hodowcom około 0.70 do 0.80 euro za kilogram”.
Aby poradzić sobie ze wzrostem kosztów, hodowcy żądają wyższych cen niż w poprzednich latach. „My, handlowcy, zdajemy sobie sprawę, że koszty wzrosły i dlatego jesteśmy gotowi zapłacić hodowcom kilka centów więcej. Zwróciliśmy uwagę wszystkim klientom, że w tym roku owoce będą kosztować więcej, nie tylko ze względu na wyższe koszty uprawy, ale także ze względu na rosnące koszty na stanowisku pakowania, z droższą energią i opakowaniem. Wszyscy byli wyrozumiali, w tym klienci w krajach o niższej sile nabywczej, gdzie cytrusy są często sprzedawane po bardzo niskich cenach”.
Jeśli chodzi o rozmiar, Martucci mówi, że brak opadów w fazie wzrostu doprowadził do mniejszych rozmiarów. „Średnie kalibry wahają się od IV do II, ale to naprawdę nie jest duży problem, ponieważ z pewnością uda nam się sprzedać dużą część w krajach, które ze względów ekonomicznych zwykle wymagają mniejszych rozmiarów”.