Ile warzyw jest w funduszach stabilizacyjnych, w jakich warunkach są przechowywane i co najważniejsze, czy Białorusini będą musieli kupować importowane ziemniaki i kapustę bliżej wiosny? Odpowiedni monitoring prowadzili przedstawiciele związków zawodowych i Komisji Kontroli Państwowej. Do nalotów w terenie przyłączyli się pracownicy resortów rolnictwa, urzędów regulacji antymonopolowych i handlu - informuje 1prof.by.
Nasi dziennikarze przyłączyli się do jednego z nalotów i udali się do rejonu Łogoskiego, a raczej do oddziału Mińskiego Obwodowego Towarzystwa Konsumenckiego. Dziś składuje się tu 71.5 ton ziemniaków, 20 ton cebuli, 12 ton marchwi, 15 ton buraków, 35 ton kapusty. Według Olgi Barinowej, dyrektor Regionalnej Agencji Rozwoju Przemysłu, wolumen wykrojek wzrósł o 30% w porównaniu z rokiem poprzednim.
– Interesuje nas przede wszystkim zachowanie tych wszystkich produktów do czerwca – inaczej sami poniesiemy straty – zaznaczyła. – W tym celu w pomieszczeniach utrzymywana jest wymagana temperatura i wilgotność. Wyposażony w climacamera do przechowywania cebuli. W przechowalni ziemniaków jest wentylacja pompująca – jeśli na zewnątrz będzie plus, powietrze w środku będzie się ochładzać.
Przedstawiciele Państwowej Komisji Kontroli byli generalnie zadowoleni zarówno z obiektów magazynowych, jak iz produktów. Były jednak pewne niedociągnięcia. W szczególności zalecono zakup termometrów elektronicznych w celu jak najdokładniejszego monitorowania reżimu temperatury.
– Monitoring prowadzony jest w całym regionie, a naruszenia, które odnotowujemy, są pod wieloma względami podobne. Nie wszystkie przedsiębiorstwa w pełni testują swoje produkty, zdarza się, że pracownicy nie posiadają niezbędnych zaświadczeń lekarskich, niektóre pomieszczenia w ogóle nie są przystosowane do przechowywania warzyw – na przykład są to dawne naoliwione garaże. Większość niedociągnięć jest szybko usuwana – powiedziała Yana Rogalskaya, szefowa sektora kontrolnego KGC obwodu mińskiego.
Należy w tym miejscu podkreślić, że Państwowa Komisja Kontroli nie jest organem karnym, który szuka czegoś do zarzucenia i ukarania, ale wręcz przeciwnie – pożytecznym doradcą. Wielu kierowników gospodarstw dziękuje swoim przedstawicielom za wyjaśnienie wymogów prawnych i wskazówki dotyczące przechowywania produktów. Wspólnym celem jest przecież zagwarantowanie Białorusinom możliwości zakupu ich produktów w przystępnej cenie przez cały okres poza sezonem.
Nawiasem mówiąc, ta kwestia nie jest nowa dla związków zawodowych. W poprzednich latach Ogólnopolski Ośrodek Związkowy wielokrotnie zwracał uwagę na problem niedoborów krajowych przetworów owocowo-warzywnych na rynku. Jak wykazały wyniki związkowego monitoringu cen, często w sezonie zimowo-wiosennym tradycyjnych białoruskich warzyw – kapusty, buraków, cebuli – brakowało na półkach sklepowych w wymaganej ilości. Ich miejsce zajęły importowane, których cena była zauważalnie wyższa. I to pomimo faktu, że w kraju uprawia się znacznie więcej takich produktów, niż jest to konieczne do konsumpcji krajowej.
W związku z tym związki zawodowe złożyły propozycję usprawnienia pracy funduszy stabilizacyjnych. W efekcie w październiku 2022 r. rząd przyjął Uchwałę nr 658 „O funduszach stabilizacyjnych towarów”. Dokument ten zawiera szereg innowacji, które odzwierciedlają m.in. propozycje związków zawodowych. W ten sposób organizacje odpowiedzialne za przechowywanie warzyw poza sezonem, ilości niezbędne do sprzedaży produktów, harmonogramy dostaw do organizacji handlowych są jasno określone. Ponadto istnieją jasne wymagania dotyczące umów między organizacjami, które przechowują produkty i sprzedają je na rynku.
– Podczas monitoringu przyglądamy się nie tylko warunkom przechowywania warzyw, ale także temu, jak to rozporządzenie sprawdza się w praktyce. W końcu nowe zasady nakładają na każdą ze stron pewne zobowiązania: jedne – dostarczać produkty wysokiej jakości, inne – odbierać je w terminie i po z góry ustalonej cenie. Dzięki temu konsumenci będą mogli kupować krajowe warzywa po uczciwych cenach przez całą zimę i wiosnę, a rolnicy nie będą próbowali sprzedawać wyników swojej pracy za granicą – powiedział Dmitrij Boczkow, wiceprzewodniczący Mińskiego Obwodowego Stowarzyszenia Związków Zawodowych.
Wagę tej innowacji potwierdzają sami rolnicy. Jednym z nich jest szef gospodarstwa Agroline Plus, Witalij Sekerzhitsky.
– Nasz magazyn jest przeznaczony na 10 tys. ton produktów – układane są tu ziemniaki, marchew, buraki, kapusta, rzodkiewka. Podpisaliśmy już umowy z wieloma mińskimi sieciami, w tym Vitalur, Neighbours i Eurotorg, i jesteśmy gotowi dostarczać im produkty przez cały okres poza sezonem. Takie umowy to gwarancja sprzedaży produktów i nasza pewność, że nie zostanie ona utracona.
Źródło: https://zhodinonews.by